Nazwa "lekka" jest może trochę na wyrost, bo to z pewnością nie jest danie spełniające wymogi diety lekkostrawnej :). Od oryginału który zaczerpnęłam stąd różni się przede wszystkim mięsem, które powinno być wołowe, ja użyłam udźca indyczego, dzięki czemu jest mniej kaloryczne.
Chili przygotowałam z ok 500 g mięsa co według założeń Naszej Diety powinno nam starczyć na 4 obiady, lub 2 z mężem ;).
Placki tortilli niestety nie są z mojego wyrobu, pochodzą z biedronki, jak podaje producent 1 naleśnik to ok 200 kcal. Według Diety do głównego posiłku możemy zjadać produkty węglowodanowe o kaloryczności ok 90 kcal (np 150 g ziemniaków), stąd wniosek, że powinnyśmy zjeść pół placka. Mam złą wiadomość, danie jest przepyszne i będzie ciężko ;).
Składniki:
- 500 g mięsa mielonego z udźca indyczego
- 2-3 łyżki oliwy
- 1 puszka pomidorów całych
- 1/2 puszki fasoli (dla tych którzy poważnie podchodzą do diety proponuję pominąć ten składnik)
- 1 czerwona papryka
- 1 cebula
- 2-3 ząbki czosnku
- niecała łyżeczka chili lub pieprzu cayene
- po 1 łyżeczce oregano i bazylii (jeśli lubicie)
- łyżeczka sosu sojowego
- łyżeczka cukru (do smaku)
- sól i pieprz do smaku
- w oryginale autorka radzi dodać 1 łyżeczkę kuminu, ja nie miałam więc nie dałam, polecam dodać jeśli używacie fasolę ze względu na jej wzdymające właściwości
Jak przygotować:
Użyłam mięsa mrożonego, więc na jednej patelni rozmrażałam na szybko mięsko, na łyżce oliwy podlewając wodą. Na drugiej rozgrzałam 2 łyżki oliwy, na której zeszkliłam cebulę, następnie dodałam czosnek (pamiętając, że czosnek szybciej się zarumieni). Do cebuli i czosnku dodałam wszystkie "suche" przyprawy (oregano, bazylia, chili).
Następnie połączyłam zawartości obu patelni, do tego dodałam pomidory, które rozgniotłam, aby dobrze połączyły się z całością. Poddusiłam ok 20 min, dodałam cukier i sos sojowy oraz SiP do smaku. Jeżeli sos jest zbyt kwaśny można dodać trochę więcej cukru, pamiętajcie, że im dłużej będziemy dusić pomidory, tym będą mniej kwaśne, ale aby osiągnąć efekt jak w najlepszych włoskich restauracjach należałoby gotować je przez kilka godzin.
Następnie dodałam pokrojoną w kostkę paprykę, poddusiłam ok 10 min, po czym dodałam fasolę.
Jeżeli sos jest zbyt gęsty można podczas gotowania podlewać wodą.
W międzyczasie, kiedy sos już dochodził, podpiekłam placki w piekarniku, po 1 min na każdą stronę.
Powstałe danie podzieliłam na 2 części, jedna część do lodówki, a drugą posmarowałam 2 placki tortilli.
Można się wysilić i zawinąć jak prawdziwą meksykańską tortillę, nam jednak wystarczyło zwykłe złożenie.
SMACZNEGO !!!